|
|
|
|
|
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
LOL |
Wysłany: Wto 18:58, 01 Maj 2007 Temat postu: |
|
a nie sory to tu ^^ |
|
|
dupek |
Wysłany: Wto 18:58, 01 Maj 2007 Temat postu: |
|
nie tu ^^ |
|
|
wkuzony |
Wysłany: Wto 18:57, 01 Maj 2007 Temat postu: |
|
ja cie nie moge wkuza mie to kto wygral ?!?!?! |
|
|
Ireth |
Wysłany: Czw 22:34, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
UWAGA!!
Z pewnych przyczyn na serwerze zmieni sie to i owo...
Jednak konkurs literacki trwa nadal i zakonczy sie w terminie planowanym (czyli w sobote o 20.00)
Lista zwyciezcow zostanie podana na forum. Niestety nie otrzymacie nagrod od razu. Podejrzewam, ze nawet tak od razu wam sie nie przydadza
Pozdrawiam,
Ireth |
|
|
Ajriss |
Wysłany: Czw 13:33, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
Wszystkie opowiadania, wierszyki, piesnie sa rewelacyjne. Mysle, ze przed adminem ciezka decyzja, chyba nie latwo bedzie wylonic zwyciezce
Ja w wolnym czasie tez sobie skrobie jakies opowiadanko. Ale tylko dlawlasnej satysfakcji. Nie bede brala udzialu w konkursie :P |
|
|
sajdaczek |
Wysłany: Czw 11:31, 08 Mar 2007 Temat postu: :) |
|
Powiem 1 slowem:Piekne.....
Nawet juz niezaczynam nic wymyslac bo dla mnie na 100% tym wierszem wygrales <Nawet jak i admini wybiora inni dlamnie ten jest najlepszy>....
Bardzo mi sie podoba...... Pozdrawiam |
|
|
Azael |
Wysłany: Śro 21:44, 07 Mar 2007 Temat postu: |
|
PIEŚŃ KARSUSA
Żył raz chłopiec młody
W świecie dobra i swobody.
Dwóch ich było
I w przyjaźni żyło.
Zła i grzechu oni nie znali
Bo dużo w umysłach grzebali.
Imiona ich magiczne, w księdze zapisani
Azael i Sajdak - tak zostali nazwani.
Koszmary nocne przybywały,
Zło i wojny pokazywały.
Przyjaciele młodzi od dziecka połączeni,
Nie wierzyli, że kiedyś zostaną podzieleni.
Na Świat kula złowroga przybyła
I młodzieńców rozłączyła.
Jeden poznał Dobro całe,
Drugi zaś Zło nieokiełznane.
Bić się niegdyś nie potrafili,
Teraz zabijaniem się chwalili.
Zły dowódca dla Kunduna zabijać musiał,
Dobra pan na wojny z nim wyruszał.
Azael dobro w sercu zawsze posiadał,
Sajdak chytrość i nienawiść poznawał.
Wojna ta trwa do dzisiejszych dni,
Elfom i Magom ciągle się ona śni.
Jaki sens zło w tym widzi,
Że przyjaciół dwóch siebie się wstydzi?
Bramy Światów otwarte pozostają,
Dla śmiałków co myślą, że odważni się stają.
Więc niechaj przybywają wojowie co myślą, że w walce sobie radzą,
W czasy gdzie Dobro ze Złem wieczną wojnę prowadzą.
Kończę pieśń wspaniałą ku chwale
O przyjaźni co nietrwała stale.
Więc żegnaj matko, żegnaj ojcze
Na wojnę wyruszam, więc ze sobą kończę…
Karsus miał dość wiecznej wojny, napisał tę pieśń o dwóch przyjaciołach i odszedł na wieki ku przestworzą…
„Dopóki walczysz, jesteś zwyciezcą”
|
|
|
sajdaczek |
Wysłany: Pon 23:45, 05 Mar 2007 Temat postu: Hehe |
|
A teraz bardziej taka miazdzaca Gildie Lightness:
Azael biega z swoim rune...
Szoruje nim o ziemie chyba pali gume??
Zanim biegnie Lothar macha esami....
Wyglada to jakby zygal muchami....
Za nim leci maniboo z dark brekerem...
Z takim mieczykiem to biegnij za serem....
Potem biegnie Victor z łukiem.....
Gdy strzeli z Ice to czuc zgnilym zbukiem....
Na szarym koncu biegnie Justyna w czerwonych stringach....
Zboczona dziewczyna....
Potem leci za nimi JacksSM.....
Z Du.. leci mu jakis bialy krem....
Za jackasSM biegnie Ajriss w secie thundera...
Wyglada jak zardzewiale zakretki od kaloryfera.....
Na koncu biegnie maly ksiezyc....
Zbiera gwiazdki w tarkanie dopuki sie niezmeczy...
Jasnosc przed Ciemnoscia niech lepiej ucieka.....
Bo gdy Ciemnosc ich zlapie to bedzie BEKA.... |
|
|
sajdaczek |
Wysłany: Pon 23:22, 05 Mar 2007 Temat postu: ;P |
|
A ja sie tak latwo niepoddam:
Niegdyś na Ziemi panował pokój, a granica między Jasnoscia i Ciemnoscia była nienaruszona.
Niestety, zły Demon Kundum – Władca Ciemności przedostał się wraz ze swoimi sługami z Piekielnego Placu do Krwawego Zamku, gdzie odebrał Magiczną Broń Archaniołowi i wykorzystał ją aby wrócić na Ziemię i siać zniszczenie.
Jasnosci wysłali za nim pościg, jednakże Kundum zdołał uciec i skryć się w odległej, mrocznej krainie zwanej Kalimą. Uciekając przed pościgiem pozostawiał za sobą piekielne pułapki i niszczył wszystko co przez wieki udało się osiągnąć człowiekowi.
Kalima jest krainą, którą otacza zła energia. Mogą się tam przedostać jedynie krwiożercze potwory i istoty obdarzone wolną wolą, wielką inteligencją i nieograniczoną siłą. Niestety są nimi Ludzie. Niestety, ponieważ Człowiek jest najbardziej nieobliczalną istotą jaka istnieje.
Władca Ciemności widząc swoją przewagę nad innymi rasami postanowił zawładnąć całym Światem. Jako pierwszy cel wybrał Ziemię. Uznał, że będzie to dobra rozgrzewka. Jednak nie spodziewał się tak wielkiej przeszkody w postaci Człowieka. Wysłał swoje Armie Ciemnosci do krain zamieszkałych przez Ludzi, gdyż uważał to za jedyne możliwe i najbardziej opłacalne posunięcie jakie miał do wykonania. |
|
|
sajdaczek |
Wysłany: Pon 21:42, 05 Mar 2007 Temat postu: A ja powiem tak... |
|
A ja powiem wam tak....
Siala baba mak...
Niewiedziala jak....
Azael wiedzial....
Niepowiedzial....
Zabil go sajdaka....
Szpak..... ^^^^^^^^^^^^^^ |
|
|
Evangeli |
Wysłany: Pon 19:34, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
†PROLOG†
(Non omnis moriar)
„W głębokich dolinach zbiera się Cień
Ma barwę Nocy, lecz pachnie jak krew
Nazywają Go Śmiercią, ale nie mają racji
Śmierć jest przy Nim pełnią życia.”
To już koniec, kolejna bitwa zakończona…każda ze stron w ciszy, skupieniu i czci chowa poległych wojowników. Większość zatraciła już sens swojego życia, już dawno zapomnieli o co walczą, poddani tylko bezsensownym krzykom i rozkazom swoich władców.
Nikt nie pamięta imion, dat i twarzy bliskich osób, została tylko złość, chęć walki i zwycięstwa.
Wraz z nocą nadchodzi spokój i odpoczynek, chłód koi rany, lecz niedługo znów przeklęte słońce zwiastujące kolejny dzień wojny wzejdzie nad horyzontem i Bramy Światów otworzą się na nowo. Codziennie ten sam rytuał, codziennie te same zdarzenia i uczucia- nienawiść, bitwa i grzebanie poległych, wojna nie ma sensu staje się monotonna obniżając morale wojowników.
Bohaterowie odeszli tak samo jak szybko się zjawili głosząc swoje piękne idee i teorie, została po nich tylko pustka i niesmak wspomnień tych, którzy pozostali przy życiu.
Grzebiemy umarłych nie wiedząc dokładnie, co robimy, od pewnego czasu podczas tego rytuału towarzyszy nam nowe uczucie, nowa nieznana moc, nieokiełznana potęga zapomnianych czasów. Wojownicy zaczynają się bać w nocy śpiąc krzyczą przez sen lub płaczą jak małe dzieci…nie wiadomo czy to przemęczenie czy może coś innego.
Powoli staczamy się w przepaść, którą wykopaliśmy sami sobie, lecz nie wiemy, co śpi na jej dnie i to nas przeraża.
Po tygodniu senne koszmary opuściły nasz obóz, ostatniej nocy podczas mojej warty.
Jedynym dziwnym wydarzeniem tamtych dni jest ich koniec, wraz z nadejściem poranka dał się słyszeć szum wiatru, który na swoich skrzydłach pędził w naszą stronę. Śpiący obóz oddał się jego sile bez najmniejszego oporu, namioty rozbite tu i ówdzie w celu ochrony przed deszczem zaczęły się uginać i rozrywać wpuszczając masy ruchliwego powietrza do swego wnętrza, nikt się nie obudził… gdy wiatr ucichł przez obóz przetoczył się jeden wielki krzyk wszystkich wojowników, dobrze wyartykułowany, krzyk przerażenia, dźwięk przedstawiający to co było naszym strachem, słowo brzmiące „KUNDUN”.
Nowa potęga właśnie się zbudziła…
--------------------------------
tekst w "..." wykradziony z Siewcy Wiatru
ps. ciąg dalszy może nastąpi, to zależy od wolnego czasu i chęci :P |
|
|
Maniboo |
Wysłany: Nie 21:25, 04 Mar 2007 Temat postu: |
|
PRZEPRAWA PRZEZ DEVIL SQAURE.
Była pełnia... Azael stał na pustkowiu...wiedział, że jest ścigany przez sporą grupę ludzi.
Byli to wysłańcy Sajdaka...mieli zniszczyć dowódcę Lightness.
Azael wiedział, że zbliżają się do niego jacyś ludzie.
Wyciągnął do połowy miecz...ludzie byli zaledwie 10 metrów za nim.
Gdy się zbliżyli wyciągnął go odwrócił się gwałtownie oczekując ataku, trwał tak z 2 minuty.
Wtedy zapytał się ludzi:
-Kim jesteście?
-Jesteśmy wysłannikami niejakiego Archangela. Kazał nam tu przyjść. Ci za mną to ludzie o czystym sercu. Chcemy dołączyć do klanu dobra.
Azael trwał w bezruchu...po jakimś czasie powiedział:
-Ja jestem dowódcą klanu dobra, ale mam mały problem, ścigają mnie ludzie z klanu złych.
Jest ich za dużo...nie damy rady razem.
-Nie bój się. jestem Maniboo przynajmniej ja sobie z niektórymi poradzę ale inni?
Ludzie patrzyli na Azaela z pytaniem "Przyjmiesz nas?" Azael drgnął po czym powiedział
-tak... poradzą sobie ale, potrzebują pomocy tam przed nami jest kotlina.
Jeżeli źli nas nie zauważą skryjemy się tam wyćwiczymy ludzi, stworzymy zbroje i łuki.
-Wszystko możliwe .Lecz, jak szliśmy widzieliśmy trochę ognia, był on na południowy wschód.
-Tego się spodziewałem... nachodzi na nas cały klan zła.
-Więc.. może już ruszymy?
-Tak...najwyższy czas opracować plan.
-Poczekaj. Rzucił Maniboo. - Twe imię?
-Azael...
-Miło mi cię poznać najlepiej jeśli już ruszymy.
Przeszli niecały kilometr gdy usłyszeli dźwięki, a później straszne głosy
Tylko tego nam brakowało...potwory. Mruknął.
-Maniboo ! musimy uciekać! na zachód,
-Nie. Reszta niech ucieka ja i ty zostaniemy.
-Ale... nie poradzę sobie.
-Uwierz w moje słowa Azaelu. Uda nam się. Lecz ty nawet nie wiesz gdzie jesteś.
-Tak racja. To gdzie jesteśmy
-Może słyszałeś o tej opowieści... jesteśmy na Devil Sqare
-Nie!. Jęknął przerażony.
-Niestety musimy zostać i bronić naszych ludzi.
-tak zróbmy to.
Wtedy zabrzmiał róg. Później wrota zamku otwarły się i wyleciały rozwcieczone potwory.
-Azaelu uwierz w siebie! musi nam się udać!
Potwory były zaledwie o minutę od nich.
Niespodziewanie nad nimi zaatakowały potwory ze skrzydłami, lecz to była próba odwracająca uwagę.
Azael i Maniboo ruszyli z mieczami w ręce. Szli groźnie i dumnie. Wtedy zaatakowali potwory.
Czół że wraz z jednym zabitym potworem staje się mocniejszy.
minęło pół godziny, po potworach został pył.
Po walce wrócili do ludzi i opuścili Devis Sqare… |
|
|
Azael |
Wysłany: Nie 14:29, 04 Mar 2007 Temat postu: |
|
JASNA CIEMNOŚĆ
Czym że jest Darkness w obliczu Lightness…?
Ciemną materią utkaną z pomroku…?
A może to tylko nie spragniona ciemność?
Lightness – jasność piękna z dobra utkana,
Przyszłość Świata na dobro przeplata.
Darkness z tego Świata niech zmiata,
Gdy Lightness w ciemności ze świeczką lata.
Evangeli myśli, że jego ptaszek wymiata,
Jednak chyba … niech lepiej ulice zamiata.
Bo gdy Azael ze swą ekipą wkroczy,
To każdy z nich ze strachu podskoczy.
Bo gdy Ajriss swym mieczem zawojuje,
To ciemny grom z nieba na Darknessów wnet zlatuje.
Gdy Murtagh z Jackasem swe siły połączą,
To niczym burza ciemnością wstrząsną.
Więc kochani moi z ciemności zjawieni,
Uciekajcie z pomroku, to będziecie zbawieni.
Bo Lightness w jasności,
Wypycha resztę ciemności
I wygra wojnę niekończącej się brutalności. |
|
|
Rynio17 |
Wysłany: Nie 11:55, 04 Mar 2007 Temat postu: |
|
Pewnego dnia
Erazm i ja
chcieliśmy się zabawić
zrobiłem tak...on mi dał znak
i rymy wpadły mi do głowy...
Erazm na kolanie
śmiać się nie przestanie
bo beke ciśnie ze mnie
i jest mu tak przyjemnie |
|
|
Evangeli |
Wysłany: Sob 23:06, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
jak i inni to i ja :P
"Ewangelia Cienia"
W spokojnym dniu uśpione zło
W cieniu swe sny rozwiewa
Zbyt potężne marzenia by pokonała je,
Siła jednego bohatera
Przybieram imię by zakończyć sen
Rozbudzić się i rozpocząć walkę
Nazywam się Omen
Przybywam spalić ten świat
Głosząc nową ewangelię
Uwolnię śmierć, wyłamię okna więziennych krat
Wypalę i zniszczę porządek wieków
Na nic się nie zda magia elfów
Ja jestem pierwiastkiem zła
Urodziłem się z waszych kłamstw
I wszystkie krzyki nadziei pogrzebanych
Rozbudzę na nowo ogłuszając umarłych
Zmartwychwstanie cierpienie uśpionych lat
Dając demonom nowego ładu znak
Jestem ciszą za dnia
I krzykiem rozdzierającym noc
Stając mi na drodze przekonasz się
Czym naprawdę jest zło
W spokojnym dniu martwy świat
Wylewa łzy dawnych prawd
Błagalnie wznosi do niebios wzrok
Lecz nie ma tu już bogów,
Którzy podaliby pomocną dłoń |
|
|
|
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Skin Created by: Sigma12 Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|
|
|
|
|